Język angielski angielskie czasy angielska kultursa
Krótki opis Twojego forum [ustaw w panelu administracyjnym]
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Język angielski angielskie czasy angielska kultursa Strona Główna
->
Sugestie dotyczące forum
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
O Forum:
----------------
Regulamin Forum
Sugestie dotyczące forum
Angielskie czasy:
----------------
Present Continuous
Present Simple
Present Perfect
Present Perfect Continuous
Past Simple
Past Continuous
Past Perfect
Past Perfest Continuous
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
aaa4
Wysłany: Wto 15:18, 27 Lis 2018
Temat postu: vacu well warszawa
Mezczyzna stal nad nim, patrzyl na niego z gory, wciaz trzymal wyciagniety palec, stukal nim w piers Gibsona.
-Co tutaj jeszcze robisz?
-Ja... no... czekam.
-Jestes z kims umowiony? - Mezczyzna rozejrzal sie. - Moze spotykasz sie z kims, zeby
http://floatrest.pl/kapsula-do-floatingu
wymienic?
-Co?
-Czy nie to wlasnie robicie, jak wszyscy wyjda? Ubijacie interesy?
Gestem podkreslil slowa "wyjda" i "interesy". Gibson pojecia nie mial, o czym facet mowil. Serce bilo mu jak szalone, bal sie, ze jak jeszcze raz ten gosc stuknie go palcem w piers, to serce mu peknie.
-Co masz w plecaku? Narkotyki? Na to wlasnie czekasz? Zeby cos sprzedac? Otwieraj.
Gibson mocniej przycisnal do siebie plecak. Czasami nauczyciele przeszukiwali plecaki i torby, ale ten facet budzil w nim strach. Czekal tylko na odpowiedni moment, zeby zwiac.
-Rob, co kaze.
Gibson staral sie nie patrzec w oczy mezczyzny. Czul, ze maja w sobie zla moc. Powinien spojrzec, zeby to tamten spuscil wzrok, zeby wiedzial, ze Gibson sie nie boi, ale nie mogl. Bal sie.
-Daj mi plecak - powiedzial obcy i wyciagnal reke. Wtedy Gibson skoczyl w bok i probowal uciec. Mezczyzna chwycil jeden z paskow plecaka i pociagnal Gibsona z taka sila, ze omal go nie przewrocil.
-Co sie tam dzieje? - Gibson uslyszal glos ojca Tony'ego, ale nie widzial nic poza czarna postacia swojego przesladowcy.
-Wszystko pod kontrola - odparl mezczyzna glosem, ktory w niczym nie przypominal tego, ktorym zwracal sie do Gibsona. Teraz mowil niemal lagodnie i uspokajajaco. I
vacu warszawa
nieco uscisk.
Gibson wyrwal sie, tym razem skutecznie, doslownie cudem uniknal uniesionej do uderzenia reki. Zbiegl po schodach. Nie odpowiedzial nawet, kiedy ojciec Tony wolal za nim, czy wszystko w porzadku. W koncu komu uwierzylby ojciec Tony? Gibsonowi czy Darthowi Vaderowi z Matki Boskiej Bolesnej?
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin